Telefon Linia Polecamy
Do góry Gołąb

Tutaj jesteś: Strona główna | Aktualności

Aktualności

Jak przygotować młode do lotu?

Odpowiada Ryszard Z.: Zanim rozpoczną się loty konkursowe wywożę gołębie minimum 15 razy na odległości od 5 - 60 km. Obloty przeprowadzam dwa razy dziennie. Staram się je wypuszczać jak najwcześniej rano i wieczorem, około godziny 5:00-6:00 oraz 18:00.

Gołębie zostają wywożone dopiero wtedy, kiedy widzę, że same trenują około 50 minut. Gdybym wywoził je wcześniej najprawdopodobniej wygubił bym sporo gołębi nawet z odległości 5 km.  
 
Odpowiada Grzegorz W.:
 
Załóżmy, że za dwa tygodnie ma odbyć się pierwszy lot konkursowy. Podaję każdemu gołębiowi tabletkę na trichomonadozę lub Ronidazol razem z Orni-Myco na karmę przez 5 dni. Wówczas karmię je do syta karmą lekkostrawną. Potem, do pierwszego lotu nie podaję już żadnych leków. Do wody często dodaję zakwaszacz, jod lub żelazo. Parę dni przed pierwszym lotem dosypuję dodatki witaminowe, minerałowe i produkty budujące formę. Z tym, że wolę podać mniej niż więcej. Zaznaczam jeszcze, że gołębie cały czas muszą być intensywnie trenowane! W dniu koszowania karmię młode raz dziennie. Jeśli koszowanie jest o 17:00, to są karmione o godzinie 11:00, po 30 minutach zabieram im karmę i zostawiam tylko wodę. I tak koszowane są na pierwszy lot.
 
Odpowiada Paweł Z.:
 
W sezonie lotowym młodych po pierwszym locie zazwyczaj miałem problem z chorobą adeno-coli. Może przedstawię jak wygląda mój tydzień w sezonie lotowym. Kiedy gołębie wracają z pierwszego lotu dostają czystą wodę i czystą karmę. Wieczorem, tego samego dnia, do wody podaję elektrolit i profilaktycznie antybiotyk na adeno-coli. Tak samo postępuję również w następny dzień - w poniedziałek. Do karmy dodaję probiotyki i białko. We wtorek karmę posypuję minerałami, a do wody podaję zakwaszacz. W środę wywożę je na odległość 30 km i wieczorem je oblatuję. Do wody ani do karmy nie dodaję nic. W czwartek do wody dodaję żelazo, a do karmy dodaję produkt kondycyjny. W piątek młode są jeszcze raz wywożone na odległość 40 km. Do wody dodaję elektrolit a karmę posypuję produktem kondycyjnym. W dniu koszowania młode dostają karmę bez dodatków, do wody również nie dodaję nic. Po drugim i trzecim locie postępuję tak samo. Natomiast po czwartym locie nie podaję już antybiotyków.
 
[...]
 
Cały artykuł w 8. numerze miesięcznika 2015 ?Złoty Gołąb?

Wróć do przeglądania wszystkich newsów

>